Europe at night viewed from space with city lights showing human activity in Germany, France, Spain, Italy and other countries, 3d rendering of planet Earth, elements from NASA

Co gdyby jutro powstał nowy kontynent?

Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy pewnego dnia budzicie się, włączacie telewizor lub wchodzicie na internet i widzicie, że na środku Pacyfiku pojawił się zupełnie nowy kontynent. Co by się stało z Ziemią? Jak wyglądałoby po tym fakcie nasze życie? W jaki sposób globalne supermocarstwa poradziłyby sobie z nowym strategicznym terytorium do zdobycia?

Nasza planeta nie zawsze miała kontynenty takie jak teraz. Cztery miliardy lat temu, gdy płyty tektoniczne pod powierzchnią Ziemi przesuwały się, ląd na ich krawędziach zaczął się podnosić. Powstał wtedy pierwszy superkontynent zwany Rodinią, z następstwem czasu powstał kolejny superkontynent, Pangea. Kontynenty, które znasz pochodzą właśnie z rozpadku Pangeii, który nastąpił 200 milionów lat temu.

Pangea – Wikisłownik, wolny słownik wielojęzyczny
Pangea

Ale co gdyby nowy kontynent pojawił się nagle w mniej niż 24 godziny, jak zakłóciłoby to Twoje codzienne życie? Możesz być zaskoczony, ale 1067m pod południowym Pacyfikiem jest ukryty kontynent Zelandii. Mimo że Zelandia nie jest oficjalnie uznawana za ósmy kontynent, jest w 70% tak duża jak Australia, mając tym samym ponad 2mln km2, dla porównania powierzchnia polski wynosi nieco ponad 300 000km2. Mimo to tylko 6% Zelandii znajduje się nad poziomem morza. Aby nowy ląd można było uznać za kontynent, musiałby mieć powierzchnię zbliżoną do Zelandii. Musiałaby to być duża i ciągła masa lądu, idealnie oddzielona wodą.

Ocean Spokojny ma średnią głębokość na poziomie 4000m. Tak więc do ukształtowania się nowego kontynentu znaczna ilość skał musiałaby zostać wypchnięta w górę. Płyty w tym regionie przesunęłyby się i zderzyły z niesamowitym impetem. Wraz z rozwojem lądu miałyby miejsce potężne trzęsienia ziemi i erupcje wulkanów. Nagły wzrost objętości lądu miałby dramatyczny wpływ na i tak już podnoszący się poziom mórz.

Zelandia

Aktualne szacunki mówią, że do 2100 roku poziom mórz podniesie się o 2,5m. To jest nic w porównaniu z tym, czego doświadczylibyśmy, gdyby z dnia na dzień pojawił się nowy kontynent. Kontynent o powierzchni Zelandii natychmiast podniósłby poziom mórz o 40m. Pod tym linkiem możecie sprawdzić jak wyglądałaby Ziemia po podniesieniu. Na całym świecie wystąpiłyby ogromne powodzie. Znikną też kraje takie jak Bangladesz, Senegal i Holandia. Miałoby to niszczący wpływ na życie milionów ludzi. A to dopiero początek.

Powstanie nowego kontynentu miałoby także poważne konsekwencje geopolityczne. Oceany są technicznie postrzegane jako strefy międzynarodowe. Oznacza to, że żaden kraj nie ma jurysdykcji. Jeśli kontynent pojawił się w promieniu 22 km od linii brzegowej kraju, kraj ten może mieć uzasadnione roszczenie do własności. Przy niestabilności tektonicznej potrzebnej do stworzenia tej ziemi, większość krajów prawdopodobnie nie chciałaby żadnej jej części. Gdyby ten nowy kontynent pojawił się na środku Pacyfiku, trudniej byłoby zdecydować, kto jest jego właścicielem. Byłaby to wielka międzynarodowa debata, która mogłaby wywołać wysokie napięcie wśród potężnych narodów. Organizacja Narodów Zjednoczonych, podstawowy organ zarządzający oceanami, musiałaby nadzorować to ważne wydarzenie polityczne.

Jeśli chciałbyś przeprowadzić się do tej zupełnie nowej krainy, najpierw musiałaby nadawać się do zamieszkania. Kontynent wynurzyłby się z morza całkowicie jałowy. Byłaby to cała skała bez gleby, a nawet źródła słodkiej wody. Może stać się popularnym obszarem turystycznym, a nawet radykalnym rozwiązaniem do przechowywania toksycznych odpadów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas w google news lub polub nas na Facebooku.